Dziś, całkiem przypadkowo, nie zamierzenie luknęłam na mojego bloga. Z uśmiechem i sentymentem pomieszanym ze smutkiem i żalem, że nic nie piszę odświeżałam poszczególne artykuły. Nul, zero, ani odrobinkę, ani okruszynkę. A przecież sprawiło mi to ogromną przyjemność. No to dlaczego nie piszesz? – nasuwa się pytanie. Cierpię na chroniczny brak czasu. Za dużo obowiązków w domu, przy dzieciakach, w firmie. A może zła organizacja dnia … ? Wiem, wiem, każdy powie, że pewnie, że na pewno znalazłabym pół godzinki na naskrobanie paru zdań. Święte słowa, parę chwil na pisanie, które sprawi mi przyjemność.
Zdecydowanie powinnam wrócić do skrobania, do moich pisemnych wypocin. Obiecuję sobie że znajdę chwilkę by napisać choć jeden tygodniowo – na dobry początek :).
Dziś jest dobra okazja, by zacząć raz jeszcze. Dziś jest dzień ważny dla mnie, dzień, który rozpoczął nowy etap w moim życiu, dziś jest druga rocznica ślubu :). Czuję się jakoś tak wyjątkowo, euforycznie, podekscytowana. Może wyda się to śmieszne ale mam jakieś zawroty głowy. Mam nadzieje, wierzę w to, że nie wynikają one ze przemęczenia, nieprzespanych nocy tylko z mojej miłości do męża :), zadowolenia z życia. Oczywiście nie co dzień się zastanawiam jaką to jestem szczęściarą, że ma mam to co mam, jestem tu gdzie jestem. Ale to w takich szczególnych dniach przychodzi nam taka nostalgia, chwila refleksji, zadumy. Dziś jestem szczęśliwa w 100%. Mam dobrego, troskliwego, opiekuńczego i kochającego męża. Który nieraz wykazują się cierpliwością i spokojem, kiedy dzieciaki wchodzą na głową, żona (ja :)) dziamoli, że coś źle zrobił. Kocham Cę Myszko najbardziej na świecie i bardzo się cieszę że spotkaliśmy się w tym zagonionym świecie. Dziękuję, że w złych chwilach walczymy o siebie i jak to masz w zwyczaju mówić „docieramy się” 🙂 Dziękuję Ci za dwójkę cudownych synów – oczywiście to ja musiałam ich urodzić i dźwigać przez dziewięć miesięcy. No ale spójrzmy prawdzie w oczy bez tych Twoich małych „witek” nie było by to możliwe :). Maciuś – charakterny przystojniaczek o powalającym spojrzeniu. Mam mój charakter – impulsywny, wybuchowy, gadatliwy, dociekliwy ale podobny jest do Ciebie. Ciemna oprawa oczu i rzęsy, których pozazdrości mu nie jedna kobieta. A Kubuś – blondas o niebieskich, anielskich oczach. Podobny do mnie ale ostoja spokoju po Tobie – przynajmniej na razie :). Wiecznie uśmiechnięty i zadowolony z życia. Już ma na kącie rok, a jeszcze wszystko przed nim.
Może to co powiem wyda się proste i infantylne ale chciała bym się z Tobą zestarzeć, byśmy dale radę przejść przez to życie razem i móc na siebie zawsze liczyć.
Ja dziś dostałam od Ciebie piękny bukiet róż, a Tobie w dowód mojej miłości podsyłam obraz z kwiatami, obraz tulipany niech w twej pamięci zagości. Buziaki 🙂