Dodatkowa motywacja.

Dodatkowa motywacja.

No i mam kolejną motywację by zabrać się za siebie i zrzucić po ciążowe kilogramy. Motywacja nie byle jaka – wesele w rodzinie. I to nie byle jakie wesele, bo rodzony brat wreeeeeszcie się zdecydował. Gratuluje 🙂 Wiecie jak to jest, chłopak nie mógł się zdecydować, czy to już się oświadczać, czy może jeszcze chwilę zaczekać….. Ale tu nie ma na co czekać życie nam ucieka przez palce, nie jesteśmy młodsi, starzejemy się, a na pewnym etapie naszego życia zmieniają nam się priorytety i to rodzina, nasza nowa – już nie z mama, taka – tylko dzieci, mąż staje się najważniejsza. Cudowne uczucie wracać do domu i wiedzieć, że czeka tam na ciebie mąż i rozbawiona gromadka dzieciaków (moja gromadka liczy dwoje :)), nawet jeśli są takie dni, że posiedziała byś sama, poszła na zakupy, pobyczyła się w domu. Śmieje się z mężem, że odeśpię się za dwa lata, a może wcześniej, kiedy Kubuś nie będzie już budził się w nocy do karmienia.

No i chyba najważniejsze sprawa – sama partnerka życiowa, po co tu czekać jak trafiło się Łukaszowi takie ciacho, taka partia. Wybranka, pełnoprawna narzeczona, do niedawna dzierżąca status „dziewczyna” lub modna w dzisiejszych czasach „partnerka” ma na imię Basia.

Święta Barbara – męczennica. Patronka górników, hutników, artylerzystów, strażaków, architektów, kowali, marynarzy, żołnierzy, kamieniarzy i więźniów oraz dobrej śmierci.” Sam chłopa …. No i Basia to taka patrona Łukasza K …… 🙂

Barbara, Basia, Basieńka, Basiula, Baśka – znam parę Basiek i z pełną świadomością pisząc to fajne babki, aż ciśnie się na usta by powiedzieć „kobiety z jajami” No i Basia taka jest ….. W związku z tym że jesteśmy wzrokowcami, to na pierwszy rzut oka Baśka to ładna, zgrabna dziewucha, która ma wszystko na miejscu. Sięgając głębiej, to przede wszystkim pracowita pszczółka Basia. To jak Irena Kwiatkowska w Czterdziestolatku, która miała w zwyczaju mawiać „…bo ja jestem kobieta pracująca – żadnej pracy się nie boję”, Wypisz, wymaluj Baśka. Zaradna, dobrze zorganizowana, miła, charrrrakterna, konkretna babka, która wie czego od życia chce. Twardo stąpa po ziemi. Opiekuńcza, umie gotować, potrafi sprzątać, zadba o ognisko domowe. Elegancka, zawsze zadbana. Jak ja to mówię umie leżeć i pachnieć ale jak trzeba zakasze rękawy i za robotę się weźmie. A mojemu Łukaszkowi, który też jest dobrym człowiekiem potrzebna jest „kobieta z jajem”. Oczywiście tak jak ja (ze względu na swój mooooocny charakter – tu mąż mógłby się o mnie rozpisać) gram w domu pierwsze skrzypce, to i Basia funkcję tą dzierżyć będzie.

Wszyscy wiemy, że wybór tej właściwej połówki, to bardzo ważna sprawa, przecież to ktoś, z kim mamy iść przez świat razem do końca życia. To ma być osoba, która nas wesprze w trudnych chwilach, która zejdzie nam z drogi jak nas cholera bierze, która nas rozbawia, która nam pomaga w codziennych sprawa, która nas wspiera w podejmowanych decyzjach np. odchudzaniu :), To osoba, przy której czujemy się bezpiecznie, na którą chcemy patrzeć codziennie rano, dla której umiemy zrezygnować z czegoś, której umiemy wybaczyć chwilowe potknięcia. To osoba z którą nam dobrze w łóżku, u znajomych i na zakupach ……

Życzę wszystkim swoim braciom (mam ich czterech) by swoje połówki na tym świecie znaleźli. A ci, którzy je już mają by je kochali i szanowali.

No tak ale się rozpisałam a ja tu o motywacji pisać miałam. No i wszystko jasne, wesele w rodzinie to i schudnąć trzeba i to raz a dobrze. Słowo daje chciała bym włożyć na ślub brata sukienkę rozmiaru 38. Już oczyma swojej wyobraźni widzę, te wszystkie spojrzenia zazdrosnych ciotek, żon kuzynów, które z przychodzą i albo gratulują mówiąc „świetnie wyglądasz” albo udają że nie widać że zrzuciłam 17 kg. 12 kg – mi jeszcze zostało. Ale no jeszcze ponad rok, zdążę zrzucić i pewnie jeszcze raz przytyć 🙂

No dobra, kolejna motywacja do mojej listy motywatorów została dodana. Basia, Lukasz to wasza zasługa 🙂 przesyłam wam obraz z makami. By wasza miłość była zawsze tak ognista jak czerwień tych maków.

Obraz maki