Archiwa tagu: obraz w sypialni

No i mam kolejną motywację by zabrać się za siebie i zrzucić po ciążowe kilogramy. Motywacja nie byle jaka – wesele w rodzinie. I to nie byle jakie wesele, bo rodzony brat wreeeeeszcie się zdecydował. Gratuluje 🙂 Wiecie jak to jest, chłopak nie mógł się zdecydować, czy to już się oświadczać, czy może jeszcze chwilę zaczekać….. Ale tu nie ma na co czekać życie nam ucieka przez palce, nie jesteśmy młodsi, starzejemy się, a na pewnym etapie naszego życia zmieniają nam się priorytety i to rodzina, nasza nowa – już nie z mama, taka – tylko dzieci, mąż staje się najważniejsza. Cudowne uczucie wracać do domu i wiedzieć, że czeka tam na ciebie mąż i rozbawiona gromadka dzieciaków (moja gromadka liczy dwoje :)), nawet jeśli są takie dni, że posiedziała byś sama, poszła na zakupy, pobyczyła się w domu. Śmieje się z mężem, że odeśpię się za dwa lata, a…

Czytaj dalej

Kolejna niedziela i raczej nie jest to dzień odpoczynku, przynajmniej dla mnie. Mąż siedział do późna w sobotę (pracował przy komputerze), więc w nocy znowu ja wstawałam do Kubusia. Miałam się odespać dziś rano – to jedyny dzień kiedy mogę, teoretycznie mogę, bo w praktyce różnie bywa. W sobotę odsypia się mąż w niedzielę ja. Jemu się udało, jak co sobotę, bo ja się zajęłam dziećmi ale mi już w niedzielę niekoniecznie. Kubuś zerwał mnie już po 6.15, a mąż spał dalej. Pomyślałam sobie, ok ona pracował do późna więc wstałam. Nastawiłam rosołek, dla Kubusia zupka, zrobiłam chłopakom śniadanie, ubieranie, ścielenie łóżek, wietrzenie pokoi – rany kiedy będzie można jak kiedyś powłóczyć się w piżamie do 12.00 🙂 to były beztroskie spokojne niedzielne poranki. Mąż mi robił śniadanie, przynosił do łóżka – pamiętam jak dziś – wiosenne kanapki, sok pomarańczowy i herbatkę. Pamiętam, że na tych kanapkach było wszystko –…

Czytaj dalej

2/2