Pierwszy dzień wiosny.

Pierwszy dzień wiosny.

No i mamy wiosnę, przyszła do nas w dniu wczorajszym 21 marca 2013 roku. Czyżby przyszła, hmmm za moim oknem w kuchni, ani za oknami w pokojach chłopaków nic na to nie wskazuje. Jest zimno, szaro, a na trawnikach, chodnikach leży jeszcze śnieg. Dzień jest dłuższy, szybciej robi się jasno rankiem ale to za mało, ja chcę więcej, więcej ….

Pani WIOSNO wszyscy na Panią czekamy !!! Co się stało, co Panią zatrzymało? Pewnie nasz kochany (to z ironią ten „kochany”) premier Donald Tusk nałożył na Wiosnę tak wysokie podatki, że dziewczyna nie jest się w stanie wypłacić. Musiała zawiesić swoją działalność gospodarczą pod nazwą „Wiosna w pełni”. ZUS upomina się o zaległe składki, a już nie wspomnę o US – strach się bać. Miejmy nadzieję, że to chwilowe trudności i nasza wiosna nie podda się tak łatwo.

No tak ale wiosny jak nie ma, tak nie ma 🙁 Panie pogodynki w TV też milczą, czyżby nie znały terminu odwiedzin swoje przyjaciółki? Na mapie pogody jeszcze minusowe temperatury, opady deszczu, deszczu ze śniegiem. Zima się zapomniała i zasiedziała. Czyżby jej w Polska do gustu przypadła? No tak tereny to my mamy piękne, choć zaniedbane. No ale jakie by nie były, to zdecydowanie lepiej się prezentują w wiosennej szacie. Czas zdjąć te czapki, szaliki, kombinezony, kozaki zapastować do pudełka i w głąb szafy rzucić. Nawet mój Kubuś protestuje i wiosny się chłopak domaga. Kiedy zakładam mu czapkę na spacer to krzyczy i płacze. Łzy jak małe groszki turlają się po rumianych polikach. I widzisz zimo co ty robisz, nikt już cię tu nie chce. Czas spakować się i wyjechać !!!

Muszę jedna przyznać, że wiosna we Wrocławiu jak już przyjdzie, to szybko się rozgości. Wystarczy tylko trochę promieni słonecznych, a drzewa oszaleją ze szczęścia. Ja też będę szaleć 🙂 Będą wypuszczać swoje pąki, zielenić się. Ludzie stojący na przystankach będą wystawiać swoje twarze w stronę słońca, będą ładować baterie, akumulatory energii. Wróble jak oszalałe będą ćwierkać siedząc na dachowych rynnach, jeszcze ogołoconych krzewach, słychać je będzie wszędzie. Jeszcze do niedawna zmarznięta ziemia pękać będzie jak oszalała, bo rośliny też chcą wyjść na powierzchnię. Na placach zabaw zaroi się od dzieci i ich rodziców. Każdy kto może wiosnę będzie chciał przywitać, poczuć jej zapach w ciepłym wietrze, ogrzać się w promieniach słońca, nacieszyć oczy pierwszymi pąkami. Nawet nasz osiedlowy, czarny kot, który codziennie przemierza te same balkony się cieszy. Spaceruje codziennie biedak i zimnym nosem posuwa po szybie, zaglądając do salonów mieszkańców. Raduje się jego kocie serce, bo już wie, że trafi w końcu na otwarte tarasowe drzwi i uzna …. uzna, że to zaproszenia 🙂

Dla wszystkich spragnionych odwiedzin wiosny podsyłam na dobry początek obraz z kwiatami. Mam nadzieje, że ta śliczna dekoracja was nie rozzłości lecz przeciwnie pozwoli przeczekać te szare, pozimowe dni. Trzymajcie się ciepło.

Obraz z kwiatami

2 komentarzy

Super tekst 🙂

Mnie się wydaje, że wiosna wyjechała z Polski do jakiegoś raju podatkowego. Ucieczka przed fiskusem jest możliwa, ale nie patriotyczna. Nawołuję więc z tego miejsca: Wróć wiosno – wybaczymy, a zaległości odroczymy do jesieni 🙂

Raj podatkowy …, a dobrze tam dają zjeść? 🙂 Wróć, ja jestem na diecie, nie no jak raj … to wszystko tam jest, nawet dietetyczne żarcie i kluby fitness 🙂

Komentarze są zamknięte.