Pierwsze kroki.

Pierwsze kroki.

Godzinę temu wróciłam z fitnessu. Oczywiście w pierwszej kolejności obowiązki domowe. Kubuś wykąpany i nakarmiony przez mojego męża, ale jeszcze sobie pokwękał i chciał by go poprzytulać. Maciuś kolacja-dobranocka-kąpiel-bajka-modlitwa i już prawie śpi. A ja wreszcie po zasłużonym dniu zasiadłam z laptopem na kanapie, wyciągnęłam nogi na pufie i piesze. Mąż koło mnie robi dokładnie to samo – pisze na swoim blogu 🙂 Romantyczny wieczór we dwoje 🙂

Słuchajcie, poniedziałkowe popołudnie spędzam na siłownie z dwóch powodów: zrzucam zbędne kilogramy i odpoczywam od domowego zgiełku – dzieci, gary i …. czasem mąż jak mnie zezłości :). Średnio na siłowni spędzam dwie godziny. Zazwyczaj uczestniczę w zajęciach fitness – dwa zajęcia po 50 min – SHAPE i ABT. Dodatkowo jakieś 20 min na siłowni – to wymusza nawał kobiet w szatni po zajęciach. A tak po 15 min jest tam pusto i w spokoju można wziąć prysznic i się przebrać.

Na następne obowiązkowe zajęcia chodzę w środę i piątek, A jeśli czas mi pozwoli to jeszcze dodatkowo w czwartek lub w sobotę.

Dzisiaj kiedy tak ćwiczyłam uświadomiłam sobie, że powinnam podejść do tego mojego odchudzania bardzo poważnie, a no dlatego, że podzieliłam się z tą informacją z wami. Tzn. zawsze jak zaczynam się odchudzam staram się podejść do tego poważnie, tylko teraz jest jeszcze druga strona medalu – wy tam w sieci, po drugiej stronie – to jest dodatkowa motywacja.

O innym, jak ja to nazywam „motywatorach” , które pomagają w odchudzaniu jeszcze wam opowiem.

Powinnam wziąć centymetr zmierzyć biodra, uda, pośladki, zważyć się i obowiązkowo wam o tym powiedzieć. No i oczywiście co jakiś czas informować o moich postępach albo o ich braku. Mówi się, że kiedy rozpoczynasz odchudzanie, powinnaś to „wykrzyczeć światu” podzielić się tą informacją z ludźmi z twojego otoczenia – bo to wpływa motywująco, a kiedy będziesz mieć chwile zwątpienia, to ktoś z twoich bliskich przypomni ci, że jesteś na diecie 🙂 I będzie ci wstyd, że ktoś cię przyłapał z głową w lodówce.

No to zaczynamy. Zróbmy to raz a dobrze. Może znajdzie się, ktoś, kto jak ja walczy z po-ciążową nadwagą i podzieli się swoimi doświadczeniami. Bo nikt tak nie zrozumie grubaski jak druga grubaska. Dla wszystkich walczących ze swoimi kilogramami, słabościami i nałogami przesyłam obraz z abstrakcją. Może doszukacie się w tej dekoracji zaklętej dla was informacji …. Pozdrawiam.

Obraz abstrakcyjny